Zrobiłam! Piekłam jakieś 45 min z termooobiegiem. Po połączeniu składników moje ciasto miało konsystencje ucieranego
ale uratowałam je dodając więcej mąki. Nie wiem co tym razem poknociłam bo trzymałam się przepisu ale jak ZWYKLE nie wyszła mi piana
- przypomina bardziej taką spieczoną skórkę i wcale nie jest wysoka i puszysta
. Nie mam pojęcia gdzie tkwi przyczyna (btw, w serniku z rosą też mi nie wychodzi) Ale ciasto bardzo dobre - jak zwykle na ciepło próbowane